Dla wielu kulturystów i sportowców sprzed lata niedoścignionym wzorem i ideałem jest Steve Reeves. To najpopularniejszy kulturysta z lat 60 tych i 70-tych, idola na długo przed Sylwestrem Stallone czy Arnoldem Schwarzeneggerem. Na marginesie warto wspomnieć, że właśnie Stallonne był wielkim fanem Reevesa. Zmarły w roku 2000 Reeves jest uznawany przez znawców tematu za kulturystę wszechczasów. Swoją imponująca sylwetkę wpracował w czasach kiedy nie było rozwiniętej medycyny sportowej. Wszystko co sięgną zawdzięcza sile swoich mięśni i woli. To co zachwyca fascynatów kulturystyki to nie imponująca muskulatura jak na przykład u Arnolda, lecz idealne proporcie i rzeźba. Zdjęcia Reevesa w latach jego świetności można było oglądać w Europie i w stanach Zjednoczonych. Nawet w PRL-oskiej Polsce zachwycano się jego idealną budową. Przy wzroście 183 i wadze około 100 kg miał talię o obietości 73 cm. Wielokrotnie zdobywał najważniejsze tytuły w zawodach dla kulturystów. Dzięki swojej popularności trafił także do świata filmu.